„Zniewolona przez miłość” – zemsta i walka kobiet na ekranie

Życie „Jazmín Palacios” zmieniło się na zawsze, gdy została porwana przez właściciela ziemskiego „Remigio Fuentes Mansillę”, okrutnego i despotycznego mężczyznę, który przez długi czas trzymał „Jazmín” w nieludzkich warunkach.
I choć udaje jej się uciec, pragnienie zemsty, które zrodziło się w „Jazmín”, sprawia, że po 12 latach powraca do hacjendy z koszmarów , aby uregulować dług, jaki zaciągnął u niej „Remigio Fuentes” .
Nie wie, że jej zemsta będzie oznaczała ujawnienie przeszłości, w której czeka ją o wiele więcej rzeczy, niż sobie wyobrażała, na przykład ponowne spotkanie ze starą miłością i odkrycie, że córka, którą uważała za zmarłą, zawsze żyła.
„Cautiva por amor” to nowy melodramat TV Azteca, którego premiera odbędzie się jutro, 12 maja o 21:30. na Azteca Uno. To wstrząsająca opowieść o zemście, ale także o odkupieniu i miłości , która stanowi zmianę w tradycyjnych narracjach melodramatu i kładzie większy nacisk na kobiece przezwyciężanie trudności i siłę w drastycznych sytuacjach, w których zawsze można iść naprzód i walczyć o siebie pomimo przeciwności losu.
W wywiadzie dla EL INFORMADOR aktorka Alejandra Lazcano wyraziła swój entuzjazm w związku z powrotem do meksykańskich oper mydlanych i na ekrany stacji TV Azteca z postacią, która stanowiła wyzwanie pod każdym względem, a także pozwoliła jej zaangażować się w nową panoramę narracyjną telewizyjnych melodramatów, w których kobiety nie są już bezbronnymi ofiarami, lecz protagonistkami własnego losu.
Antagonista pełen niuansów„Prawda jest taka, że bardzo satysfakcjonujące jest to, że spotykasz się z tego typu historiami, z tymi postaciami, które wymagają wiele wysiłku, które zmuszają cię do dania z siebie wszystkiego” – mówi Alejandra Lazcano , która gra złoczyńcę „Melinę” w „Cautiva por amor”.
„To nie zawsze się zdarza, nie zawsze masz okazję, a prawda jest taka, że jestem bardzo wdzięczna. 'Captive by Love' to potężna historia, historia zemsty, złamanego serca. To historia, która ma wszystko, ze złożonymi postaciami, które popychają nas do granic możliwości, a ludzie będą się nią cieszyć. Będą płakać i śmiać się z nami, a także się wkurzą” – zauważa aktorka.
„Melina”, jedna z czarnych charakterów w wykonaniu Alejandry Lazcano , to dla aktorki okazja do poznania kobiety pełnej niuansów i sprzeczności, która pozwoliła jej przekroczyć własne granice.
Wyznaje, że „nie obchodzi mnie, czy osoba, którą gram, jest złoczyńcą, byleby była dobra. Szukam wyzwań aktorskich, które pomogą mi rozwijać się jako aktorce” – mówi Alejandra.
„Lubię mieć postacie, które mnie rzucają wyzwanie, które mnie popychają do granic możliwości. 'Melina' to kobieta, która naprawdę mnie wyzwała, która ma wiele niuansów. Jest niezwykle samotna; nie ma dobrych relacji z rodzicami. Żyje w rodzinie pozorów, która stara się pokazać światu, że jest idealna, a jest daleka od tego. W jej związku z mężem nie ma historii miłosnej”.
Dodaje, że jej teściowa, grana przez Danielę Castro, traktuje ją okropnie. „Ona jest kompletnym nikim. A jedyną motywacją, jaką ma 'Melina', by pozostać w tej pozycji, jest jej córka. Marzyła o byciu matką przez całe życie i ma córkę, która jest jej jedyną motywacją w życiu, i przeżywa to piekło tylko dla dziewczyny. To postać, która na początku jest bardzo cicha, ale stopniowo wybucha i atakuje wszystkich”.
Ewolucja gatunkuJedną rzeczą, która wyróżnia „Cautiva por amor” jako telenowelę, jest to, że nie skupia się już na uległej postaci kobiecej, pozostawionej w cieniu mężczyzn, lecz zamiast tego pokazuje silne kobiety, które pomimo tragicznych okoliczności, w jakich może znaleźć się życie, znajdują sposób, by iść naprzód na własną rękę.
To duża zmiana w formacie melodramatu – mówi Alejandra Lazcano, ponieważ zdaje sobie sprawę, że czasy się zmieniają. „Konieczne jest przełamanie stereotypu oper mydlanych, który nigdy nie przestanie istnieć, ale możemy też zaoferować widzom coś innego”.
Wyjaśnia, że „nie chodzi już tylko o biedną kobietę, która zakochuje się w bogatym mężczyźnie i że ma tę ambitną fabułę, ale teraz pokazujemy, że kobiety mogą to zrobić same, same, i ważne jest, aby skupić się na wzmocnieniu pozycji kobiet. Moja postać to kobieta, która zawsze była sama i która sama sobie poradziła. Chodzi więc o wysłanie wiadomości, że to możliwe, że możemy walczyć o to, czego chcemy. Jesteśmy odważne i wojownicze i mamy inną pozycję na świecie”.
„Myślę, że pokazywanie tego w operach mydlanych i fikcji jest sposobem na dotarcie do ludzi, a te nowe narracje odnoszą wielki sukces. Musimy trochę odejść od tego, czym zawsze był tradycyjny melodramat” – podsumowała aktorka.
Ciesz się, że możesz zostać złoczyńcąOprócz możliwości, jakie „Melina” dała jej w dziedzinie aktorstwa , oznacza to również powrót Alejandry Lazcano na mały ekran po operze mydlanej „Caminos de Guanajuato ”, która miała premierę dekadę temu i była również wyprodukowana przez Tv Azteca, siedzibę Alejandry.
„Ta postać wiele dla mnie znaczy, bo symbolizuje mój powrót do oper mydlanych” – mówi wdzięczna aktorka. „To jest inne od tego, co robiłam wcześniej, ponieważ ludzie są przyzwyczajeni do oglądania mnie w „dobrych” rolach. Myślę, że będą zaskoczeni, widząc mnie w tej nowej roli i jestem bardzo wdzięczna, że ta rola pojawiła się w moim życiu”.
CT
informador